Jak wygląda moja pielęgnacja? 7 niezbędników w walce o lepszą cerę

Hej, hej!

Natchnięta moją gładką cerą postanowiłam przygotować dla Was wpis. Nagle okazało się, że po mozolnym szukaniu szczęścia – w tym wypadku trafionej pielęgnacji – udało się! Moja skóra odżyła a ja wraz z nią! Rany… co za uczucie :)

Dobra, dobra… zacznę od początku. Podstawowy punkt odniesieniamoja cera, czyli co z nią było nie tak? Od zawsze była mieszana z bardzo tłustą strefą T. Skłonna do niemiłosiernego zapychania (szkoda, że zrozumiałam to tak późno. Tym sposobem wcale jej nie pomagałam). Z czasem dodatkowo stała się zaczerwieniona i wrażliwa w okolicy nosa i policzków. Nie małe znaczenie ma również to, że od jakiegoś czasu reaguję bardzo alergicznie. Na co? Sama chętnie się dowiem. Diagnostyka trwa.

Zatem podstawy, które moja pielęgnacja musi spełniać to: oczyszczanie, złuszczanie, regulacja wydzielania sebum, nawilżanie i redukcja niedoskonałości.

OCZYSZCZANIE

Bardzo istotna kwestia, którą niestety wiele osób bagatelizuje. Nie mam tu na myśli braku codziennego demakijażu. Bardziej niedokładność w wykonywaniu go. Niestety nie miejcie złudzeń, że wystarczy przetrzeć skórę płynem micelarnym. Absolutnie nie! To może być pierwszy z kroków, czyli wstępne oczyszczanie. Jeżeli chcecie znać podstawowe błędy w pielęgnacji, odsyłam Was do tego wpisu KLIK

Jak wygląda moje oczyszczanie cery? Co stosuję?

W zależności od ciężkości makijażu przebiega w dwojaki sposób. Częściej noszę delikatny makijaż oparty na produktach mineralnych – wtedy płynem micelarnym zmywam tusz do rzęs, makijaż brwi oraz przecieram twarz. Kolejnym krokiem jest użycie delikatnego żelu myjącego oraz szczoteczki Clarisonic. Gdy nie stosuję szczoteczki używam po prostu żelu i wykonuję lekki masaż dłońmi.

fullsizeoutput_2ad

Więcej o niej przeczytacie w tym wpisie – KLIK Na koniec przecieram twarz hydrolatem z oczaru, który zastępuje mi tonik. Dopiero wtedy uznaję skórę za dokładnie oczyszczoną.

fullsizeoutput_2b1

Gdy w danym dniu wkroczyła ciężka artyleria i noszę makijaż o przedłużonej trwałości, a co za tym idzie więcej cięższych kosmetyków – oczyszczanie musi być dokładniejsze. Rozpoczynam od „rozpuszczenia” produktów za pomocą dwufazowego płynu do demakijażu bądź oleju. Możecie użyć dowolnego – kokosowego, ze słodkich migdałów, oliwy z oliwek no dobra… Kujawski też się nada ;) Następnie przechodzę dopiero do płynu micelarnego i postępuję jak wyżej.

ZŁUSZCZANIE

Skóra, która ma tendencje do błyszczenia oraz zanieczyszczeń potrzebuje regularnego usuwania zrogowaciałego naskórka. W dużej mierze przyczynia się to do lepszego wchłaniania składników aktywnych zawartych w preparatach. Najłatwiejszą metodą jest peeling twarzy, tutaj najbardziej polecam te enzymatyczne. W moim przypadku rolę tę przejęła szczoteczka Clarisonic. W tym momencie do spółki z retinoidami. Raz do roku w okresie jesienno – zimowym robię sobie kurację serum Renew z retinolem dostępnym w Biochemii Urody.

fullsizeoutput_2b0

Jeżeli chcecie poczytać o nim więcej odsyłam do strony producenta KLIK. Zamówiłam ten produkt ponieważ ma dobre opinie i faktycznie sprawdził się na tyle, że wszedł na stałe do mojej pielęgnacji. To juz druga kuracja. Myślę, że w dużej mierze jemu zawdzięczam wygładzenie oraz oczyszczenie cery. Gdy stosuję serum, szczoteczki do oczyszczania twarzy używam tylko raz w tygodniu. Najczęściej sięgam później po maskę nawilżającą.

NAWILŻANIE

Serum stosuję na noc, ale dodatkowo nakładam na niego mój ulubiony krem nawilżający Ava Eco Garden.

fullsizeoutput_2ae

Pisałam o nim tutaj – KLIK To jest stały punkt pielęgnacji, który nie zmienia się od czasu naszego pierwszego kontaktu :) Gdy wiem, że nie będę makijażu wykonywała z samego rana nakładam go również jako krem na dzień.

REGULACJA WYDZIELANIA SEBUM

Niedawno odkryłam produkt, który jak żaden inny sprawdza się jako moja baza pod makijaż. Muszę go Wam szerzej opisać, bo zasługuje na to. Kto to taki? Krem Effaclar K z La Roche Posay.

fullsizeoutput_2ac

Polecony został przez dziewczynę na forum makijażowym, twierdziła, że wyregulował jej łojotok. Pomyślałam, że spróbuję! Od tamtej pory nie używam innego. Wiem, że jest to krem z założenia, ale u mnie świetnie pełni rolę bazy pod makijaż regulując wydzielanie sebum oraz przedłużając trwałość makijażu. W pierwszym tygodniu aby poznać jego działanie nakładałam go codziennie jako krem na dzień. Od razu zauważyłam efekt. Jako, że nie maluję się codziennie używam go w miarę potrzeb.

REDUKCJA NIEDOSKONAŁOŚCI

Nieprzyjaciele? Znacie temat? Nikt ich nie lubi, nie zaprasza a oni i tak przychodzą. A żeby było gorzej – wracają jak bumerang. Mam na to jeden sposób. Traktuję ich kremem Effaclar Duo + z La Roche Posay.

fullsizeoutput_2af

Coś jest w tej marce takiego, że bardzo polubiła się z moją skórą. Od tego kremu zaczął się nasz romans ;) Stosuję go punktowo lub na obszary ze zmianami.

Ostatni niezbędnik mojej pielęgnacji to matujący podkład mineralny Annabelle Minerals. Zastanawiacie sie teraz – jak to? Podkład i pielęgnacja? Tak! Dobre podkłady mineralne zawierają 100% naturalnych minerałów, które mają właściwości lecznicze. Przyspieszają gojenie, działają antybakteryjnie, nie powodują zapychania skóry. Teraz tradycyjnych podkładów używam tylko na większe wyjścia.

fullsizeoutput_2ab

 Oto oni, ulubieńcy. Na ten moment najlepsi z moich niezbędników w pielęgnacji. Pamiętajcie tylko, że to jest dość agresywna pielęgnacja. Nie dla każdego, a szczególnie dla skór bardzo wrażliwych. Być może idealnym rozwiązaniem dla Was na początek będzie – dokładne oczyszczanie, peeling raz w tygodniu, serum i krem nawilżający. Myślę, że to optymalny zestaw na start :)

No to co kochani? Żegnam się z Wami po tej epopei. Ciekawe, czy ktoś przebrnął przez całość :) Dajcie znać w komentarzach! :)

Do następnego!

Buziaki K.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.