Karmienie piersią- łatwa sprawa?

Będąc w ciąży nie czytałam za dużo o karmieniu piersią. Znałam podstawy, których dowiedziałam się w szkole rodzenia oraz wyczytałam w internecie. Wydawało mi się, że natura tak nas stworzyła. Koleżanki opowiadały o nawale, bolących piersiach i popękanych sutkach- na to byłam przygotowana.

Pojechałam do szpitala przekonana, że po porodzie naturalnym dostanę pokarm i będę szczęśliwie karmić mojego syna. Niby dlaczego miało tak nie być?

Rzeczywistość mocno jednak różniła się od teorii…

Poród zakończył się po 23 godzinach cesarskim cięciem… pierwsza rzecz, która nie poszła po mojej myśli… Proszę położne aby nie dokarmiały w nocy małego butelką, chcę karmić piersią mimo iż nie mogę się ruszyć. Proszę, aby w nocy go przywoziły na karmienie. Entuzjazmu nie było, ale co miały zrobić?
Ok, czekam na pokarm…. przystawiam…. czekam, hmmmm…. nie ma….przystawiam uparcie, choć moje dziecko mocno się denerwuje. Rozumiem go, ssa a tu nic, głód coraz większy. Tak mija drugi dzień, moje dziecko płacze, a ja nie mogę na to patrzeć. Moje serce pęka…

Dokarmiam sztucznym mlekiem, nie przygotowana na to psychicznie. Włączam do walki laktator, stymulując piersi metodą 7-5-3 o której pamiętałam ze szkoły. Nic… na domiar złego mały nie chce już ssać. Po co, skoro nic nie leci, z butli łatwiej… Korzystam z poradni laktacyjnej, ale póki brak mleka ciężko coś zrobić…

Po tygodniu coś ruszyło, ale było już za późno. Synuś nie chciał ssać, a ja przystawiałam. Kończyło się to ogromnym wspólnym płaczem. Jego z głodu i frustracji, moim z bezsilności. Odpuściłam…dwa miesiące odciągałam pokarm laktatorem stosując karmienie mieszane. Nie stymulowana pierś przez dziecko, wytwarzała mleka coraz mniej, aby po dwóch miesiącach zakończyć swoją karierę.

karmienie grafika

Piszę ten post, aby uświadomić przyszłym mamom, że różnie może być… Aby zwrócić uwagę na przygotowanie się do kwestii karmienia. Może gdybym ja była lepiej przygotowana, sytuacja wyglądała by inaczej? Jest mnóstwo metod dokarmiania dzieciaczka bez użycia butelki, warto je przyswoić aby pojechać przygotowaną w stu procentach na przybycie małego skarbu na świat i ewentualne komplikacje. Oczywiście nikomu ich nie życzę!:)

Przyszłe mamy…. czytajcie, nie zaszkodzi, a może się przyda ;)

Buziaki K.

2 odpowiedzi na “Karmienie piersią- łatwa sprawa?”

  1. Wzruszona napisał(a):

    Z następnym na pewno Ci się uda :)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.