Makijażysta- też człowiek, czyli do klientek słów kilka…

Witajcie!

Na wstępie powiem, że post powstał podyktowany chwilą.

W swoim zawodzie spotykam wiele cudownych osób. Praca daje mi ogromną satysfakcję i uśmiech na twarzy. Pierwszy raz, właśnie dzisiaj zamiast dodać mi skrzydeł uprzykrzyła dzień i uświadomiła jakie ciężkie przypadki mogą mnie spotkać.

Słyszałam już stwierdzenia – taka praca, to nie praca; Twoja praca jest lekka, łatwa i przyjemna. Co o tym sądzę? Zgadzam się. Robię w życiu to co kocham, więc nie zwracam uwagi na niedogodności. Irytuje mnie tylko lekceważenie i brak szacunku dla innych osób.

Owszem, nie jest to praca wyczerpująca fizycznie, pomijając noszenie wysokiego krzesła oraz kufra, czyli w sumie jakieś 20 kg. Dojazdy nie będę ukrywać są męczące, szczególnie gdy wyprawa jest do innego miasta. Z dojazdem łączy się rozpakowywanie i pakowanie kufra po usłudze- średnio przyjemne, ale konieczne. Ok, wpisane w zawód. Odpowiedzialność za wykonywaną usługę – oczywista sprawa. I teraz – kontakt z klientami…

Kochani, proszę Was, nigdy nie traktujcie nikogo lekceważąco . Osoba wykonująca usługi również ma rodzinę, z którą chce spędzać czas, a jednak rezerwuje go dla klienta. Często dojeżdża aby wykonać usługę. Sporo czasu także poświęca na przygotowanie do zlecenia. W moim przypadku jest to cały wieczór poprzedzający. Muszę przygotować i zdezynfekować kosmetyki, wyczyścić i zdezynfekować pędzle, spakować kufer i ostatecznie rano przenieść całe wyposażenie do auta. To wszystko dotyczy jednej usługi.

Kiedy po dojeździe 25 km na miejsce okazuje się, że nie ma dwóch klientek lecz jedna, która prosto w twarz potrafi powiedzieć, że w sumie nie chce pełnej usługi ponieważ nie ma zamiaru tyle zapłacić to zastanawiam się czy ten świat oszalał? Wszystko ustalone dzień wcześniej, dodatkowo nie doliczałam żadnych kosztów mimo, iż zlecenie było w niedzielę… baaa… to były moje imieniny :(

Takie doświadczenia dają w życiu cenną lekcję. Traktuj ludzi tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Proszę, myślcie o tym umawiając usługi.

To tyle żali na dzisiaj z mojej strony, do zobaczenia w następnym poście! :)

Buziaki K.

Jedna odpowiedź do “Makijażysta- też człowiek, czyli do klientek słów kilka…”

  1. Agat napisał(a):

    Życzę Ci Kochana jak najmniej takich małp, które nie szanują i nie cenią Twojej pracy to po pierwsze, a po drugie proponuję wszystkim Panią aby zapoznawały się z cennikiem i miały świadomość tego, że za profesjonalną usługę trzeba zapłacić, a jeśli budżet im nie pozwala to proponuję poszukać kogoś tańszego a nie robić sobie wstyd i stawiać człowieka w conajmniej niezręcznej sytuacji

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.