No i zaczęło sie…!

Decyzja zapadła już dawno. Od decyzji do realizacji długie kroki.

Oczywiście multum wymówek… czy dam radę? Czy wyjdzie z tego coś sensownego? Jeżeli nie… to po co w czeluściach internetu kolejny, mało interesujący blog.

Najtrudniej uwierzyc w siebie. Są dwa typy ludzi… wierzący w siebie, choć nie koniecznie mający coś do zaoferowania i drudzy- bez wiary we własne możliwości. Często z wiedzą, a już na pewno z pasją i dokładnością wpisaną w charakter. Ja zaliczam się do tych drugich. Wiecznie myślę czy to co robię jest (będzie) wartościowe, czy nie rozczaruję siebie i innych. Czas wziąć sie w garść, nabrać wiatr w skrzydła i przeć do przodu. Dam szansę swoim przemyśleniom, talentom (podobno takie mam ;P) i wiedzy ujżeć światło dzienne. Od czegoś trzeba zacząć, nie wystarczy myśleć… samo się nie zrobi.

Przesłanie do siebie na dziś? Kinga… cholera… uwierz w siebie! Nabierz dystansu do tego co pomyślą lub powiedzą inni. Jedna z najbliższych osób w moim życiu idealnie to podsumowuje, ale… nie mogę Wam zdradzić, bo tam jest brzydkie słowo ;)
(Na pewno brzydsze niż cholera :P)

Buziaki K.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.