Hej, hej!
Dzisiaj przedstawiam Wam mój ostatni zakup. Długo wahałam się czy skusić się na ten gadżet. Mam jedną szczoteczkę do twarzy, natomiast podrażniła mi skórę. Teraz… mam wielkie oczekiwania, czy się sprawdzi? Zobaczymy!
Ten wpis będzie swego rodzaju pierwszym wrażeniem ponieważ sprzęt towarzyszy mi około 1,5 tygodnia. Pierwsze wnioski już mam, pora Wam je przybliżyć. Zaczynamy!
Czym jest Clarisonic Aria i do czego służy?
Urządzenie to jest szczoteczką do oczyszczania twarzy. Działa na zasadzie oczyszczania skóry przy użyciu fal sonicznych. Dzięki szczoteczce możemy o wiele dokładniej oczyścić twarz z makijażu, kurzu, smogu i wszystkich niechcianych „przyjaciół” osiadających na naszej skórze w ciągu dnia. Dzięki dokładnemu oczyszczeniu, każdy kolejny produkt nakładany na skórę lepiej się wchłania, a co za tym idzie… więcej dobrego dla cery z niego czerpiemy. Dodatkowym atutem urządzenia jest masaż, który pobudza oraz relaksuje skórę. Do wyboru mamy cztery rodzaje końcówek myjących: do skóry bardzo wrażliwej, do skóry wrażliwej, do skóry normalnej, do rozszerzonych porów.
Szczoteczka przychodzi do nas zapakowana w pudełko, w którym znajdziemy również: ładowarkę dostosowaną do uniwersalnego napięcia lub portu USB, końcówkę do skóry wrażliwej, nawilżający płyn do oczyszczania twarzy – próbka 30ml oraz ładowarkę / podstawkę do schnięcia.
Co obiecuje producent?*
Aż 6 razy lepsze oczyszczanie niż przy klasycznym myciu ręcznym. Zmniejszenie porów, podniesienie blasku cery, skóra czysta i perfekcyjnie umyta. Dzień po dniu zauważalnie piękniejsza i świetlista.
Plusy
- elegancki, poręczny wygląd
- cztery rodzaje końcówek myjących
- trzy tryby prędkości
- sygnał dźwiękowy informujący o zmianie partii twarzy
- łatwe, intuicyjne użytkowanie
- ładowanie przez port USB
- nakładka zabezpieczająca końcówkę myjącą, pozwalająca na cyrkulację powietrza
- podkładka do suszenia
- dodatkowy masaż przy używaniu
- łatwe niwelowanie suchych skórek
- możliwość rezygnacji z peelingów
- głębsze wnikanie kosmetyków po oczyszczaniu
- poprawa stanu skóry
Minusy
- cena!
urządzenie możecie kupić w perfumerii Sephora. Polecam czekać na zniżki 20%. Ja tak zrobiłam i oszczędność jest ogromna. - konieczność wymiany końcówek myjących
Jak używam?
W pierwszej kolejności zmywam makijaż oczu. Jeżeli w danym dniu nosiłam mocniejszy makijaż, staram się zrobić wstępny demakijaż płynem micelarnym. Następnie 2 minuty myję twarz szczoteczką z żelem. Aktualnie używam żelu dołączonego do urządzenia natomiast jeśli dostanie się do oczu to pieką. Niestety nie polecam.
Pierwsze odczucia i spostrzeżenia…
Szczoteczka pozwala w idealny sposób doczyścić skórę z zanieczyszczeń, dodatkowo ją masując. Pierwsze użycie bardzo mnie zaskoczyło. Na skórze pozostało relaksujące wrażenie rozluźnienia, cera była świetlista i wyglądała na wypoczętą. W dotyku była gładka i odżywiona, porównywalnie do zabiegu kosmetycznego wyższej klasy.
Po kilku codziennych użyciach mam wrażenie, że pory lekko się zwężyły. Z suchymi skórkami nigdy nie miałam problemu także tego ocenić nie mogę. Skóra wydaje się mniej poszarzała, bardziej rozświetlona. Wydaje mi się, że sporo dobrego daje skórze sam masaż poprawiając ukrwienie.
Z moich odczuć wynika, że głowica do skóry wrażliwej jest dość twarda. Nie wyobrażam sobie tych przeznaczonych do skóry tłustej lub z rozszerzonymi porami. Wydaje mi się, że osoby ze skórą bardzo wrażliwą/ naczynkową powinny skorzystać z wersji do skóry bardzo wrażliwej.
Wrócę do Was z recenzją po dłuższym używaniu. Wtedy ocenię obietnice producenta. Tymczasem jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że to się nie zmieni.
Do następnego!
Buziaki K.
*Informacje ze strony Sephora.pl