Hej, hej!
Jak obiecałam w poprzednim poście dzisiaj trochę o stylu i ciuchach vintage. Co je wyróżnia, gdzie szukać oraz które nowe rzeczy mają zadatki aby stać się vintage.
Zacznijmy od tego, co to jest vintage? Najprościej mówiąc są to rzeczy „z duszą”, które pochodzą z poprzednich dekad. Zwykło się przyjmować, że mają ponad 20 lat. Ostatnimi czasy spotkałam się ze stwierdzeniem, że w tych czasach rzeczy ponad 5 letnie mogą być uznane za vintage. Moim zdaniem te 5 lat to dość mało aby sam ciuch uznać za vintage natomiast stylizowany na vintage – owszem.
Dochodzimy do kolejnej kwestii – styl vintage – charakteryzuje się niebanalnością. Jest dość trudny w obejściu, aby nie wyglądał kiczowato. Wymaga zachowania pewnej spójności oraz wyczucia. Opiera się na umiejętnym połączeniu nowego ze starym lub nowego wyglądającego na stare
Kto odnajdzie się w tym stylu?
Zdecydowanie indywidualiści, osoby chcące się wyróżniać. Nie bojące się zestawień awangardowych, czasem szokujących. Mające dość powtarzalności spotykanej na ulicach, ponieważ vintage to wyobraźnia.
Gdzie szukać?
Kopalnią cudownych zdobyczy najczęściej okazuje się strych u babci. Osoby bez takich możliwości powinny pokochać lumpeksy. Prócz „gotowców” można tam znaleźć piękne materiały i dodatki. Ogranicza nas jedynie kreatywność.
W co inwestować?
Kupując nowe rzeczy z zamysłem aby przetrwały lata, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wysoką jakość. Materiał powinien być mało podatny na zniszczenia oraz ładnie się starzeć, aby upływ czasu dodał szlachetności.
Za dobry pomysł uważam zainwestowanie w produkty, którym czas nie groźny. Przede wszystkim będą to torebki i biżuteria. Na rynku jest kilka kultowych produktów, które zawsze będą w modzie. Najpopularniejsze to płaszcz- trencz (najlepiej Burberry, ale nie jest to konieczne), jeansy Levi’s, trampki Converse, kurtka skórzana- ramoneska, okulary przeciwsłoneczne Ray- Ban, szal Burberry, torebka Chanel 255.
Ostatnia propozycja jest o tyle ciekawa, że na torebkach da się zarobić. Torebki Chanel z roku na rok są coraz droższe. Inwestując teraz w kultowe modele jest spore prawdopodobieństwo, że po kilku latach sprzedadzą się z zyskiem
Za co kocham vintage?
Za unikalność wizerunku, możliwość wyrażania siebie oraz przyciąganie uwagi innością. O tak… lubię patrzyć na ciekawe osoby, które strojem opowiadają swoją historię. A Wy?
Do następnego!
Buziaki K.