Hej, hej!
Przez chwilę mnie nie było, można powiedzieć, że całkiem długą, ale wracam.
Dzisiaj mam dla Was szybki makijaż z kreską ombre. Uniwersalny, elegancki pasujący na każdą okazję. Wykonanie zobaczycie krok po kroku, ale jeszcze ciekawostka. Brak kolorowego eyelinera? Żaden problem pod warunkiem, że w kosmetyczce znajduje się matowa pomadka w płynie. Idealnie sprawdzi się w roli kolorowego eyelinera, wystarczy skośny pędzelek i w drogę!
1. Zaczniemy od najmniej przyjemnego zdjęcia – tak wygląda moje oko ze starym makijażem permanentnym (kiepskim jak widać ;)).
2. Maluję twarz oraz przygotowuję okolicę oka pod makijaż. Nadkładam bazę pod cienie, korektor a następnie całość lekko pudruję. Przy konturowaniu twarzy powiekę nieruchomą omiatam brązerem, a na ruchomą wklepuję palcem delikatną warstwę rozświetlacza. Na dolną linię wodną ląduje cielista kredka.
3. Czarnym linerem zaznaczam miejsce, w którym będzie przebiegała „jaskółka”. Powinno nim być przedłużenie dolnej linii rzęs, wszystko zależy w tym przypadku od budowy oka.
4. Kolorowym linerem, w moim przypadku bordo – maluję kreskę przy linii rzęs w wewnętrznym kąciku. Pokusiłam się o wyciągnięcie jej dość mocno w szpic, w kierunku nosa aby pogłębić efekt kociego oka. Oczywiście ten krok jest opcjonalny. Kreska może zaczynać się po prostu od wewnętrznego kącika.
5. Jaskółkę łączę z linią rzęs na wysokości 1/3 oka. Powstałą wolną przestrzeń zamalowuję na czarno, następnie łączę kreskę czarną z bordową.
6. Staram się aby połączenie było jak najbardziej płynne więc bordo dokładam delikatnie ponad czarną kreskę.
7. Tuszuję rzęsy i opcjonalnie doklejam sztuczne.
8. Tak prezentuje się efekt końcowy.
Jak Wam się podoba taka propozycja makijażu? Dajcie znać w komentarzu czy spróbujecie pobawić się kreską i czy znałyście metodę płynnej pomadki na oku, jestem bardzo ciekawa
Do następnego!
Buziaki K.